TRYB JASNY/CIEMNY

Samosy indyjskie z owocami

Jak byłam małą dziewczynką moja Mama prowadziła sklep z ziołami i zdrową żywnością. Mam całą masę pięknych wspomnień z tego okresu. Oczywiście jak to zwykle bywa, większość wspomnień przybrała kształt smaków i zapachów tego niesamowitego miejsca. Tak, to było niesamowite. Mieszanina egzotycznych, indyjskich woni, do tego świeży wiejski chleb, zioła. Wszystko to tworzyło dość niezwykłą aurę. Pamiętam, że kiedy przychodziłam do tego sklepu czułam się trochę tak, jakbym stawała się bohaterką jednej z przygodowych książek dla dzieci, które wtedy namiętnie czytałam. Odkrywałam niezwykłe, tajemnicze krainy, a z każdą z nich wiązały się inne smakowe historie. To właśnie wtedy po raz pierwszy jadłam indyjskie Samosy z owocami. Zachwycające smakiem, trochę przypominające chrupiącego pieroga, ale dużo bardziej intensywne. Wspaniałe. Pamiętam też Samosy z kapustą czy z kalafiorem i ziemniakami. Niesamowite smakowe doznania. Dziś pokażę Wam pierwszą odsłonę tych genialnych indyjskich przysmaków, samosy z owocami. Na słono - ostrą wersję, przyjdzie jeszcze czas. 



Samosy indyjskie z owocami: 

Ciasto:

- 400 białej mąki
- 0,5 łyżki soli
- 100 g stopionego masła
- 150 ml zimnej wody

Nadzienie:

- 3 duże jabłka
- 1 duża pomarańcza
- 1 banan
- 3 garści rodzynek
- 1 łyżeczka cynamonu
- 0,5 łyżeczka imbiru
- 0,3 łyżeczka gałki
- 1 łyżka miodu

W misce wymieszać mąkę z solą i roztopionym masłem. Dokładnie wymieszać. Powstanie ciasto podobne do kruszonki. Następnie dolewać zimną wodę i zagniatać na lekkie, jędrne ciasto odchodzące od palców. Kiedy ugnieciemy ciasto, utworzymy z niego kulę i podzielmy ją na 10 równych części. Z każdej z nich rozwałkujmy ok. 15 centymetrowe kółko. Rozwałkowane przekrajamy na pół, tworząc dwa półksiężyce. 
Owoce z przyprawami i miodem kroimy w kostkę i smażymy na wolnym ogniu aż zmiękną. Możemy co jakiś czas kapnąć wodą, jeśli zbyt mocno zaczną przywierać. Po zmięknięciu studzimy. Każdy półksiężyc to przyszły mały samos - pierożek. Smarujemy prostu brzeg do połowy wodą. Następnie składamy go na pół, przyklejając suchy brzeg z mokrym. Mocno zaciskamy. Utworzy nam się coś w rodzaju sakiewki z ciasta. Nakładamy do środka farsz na 3/4 pojemności i zaciskamy brzegi. Żeby nasze Samosy ładnie wyglądały zaciśnijmy je w falbankę, tak jak się robi przy tradycyjnych polskich pierogach. Tak przygotowane paczuszki smażymy w głębokim oleju bądź klarowanym maśle. Ważne by Samosy mogły swobodnie pływać. Musimy bardzo uważać aby się nie przypiekły za szybko i za mocno. Także konieczne jest częste przewracanie. Po usmażeniu wyciągamy na papier kuchenny i odsączamy z tłuszczu. Pomimo, że ich zrobienie wymaga trochę zachodu naprawdę warto bo są pyszne, zarówno na ciepło jak i na zimno.

Smacznego!!



Komentarze

Polecane posty

instagram @paulina_gruszecka

Copyright © Jazzowe Smaki