Lśniące pieczone żeberka

Nie za bardzo lubię jeść rękami. Zdarza mi się to bardzo rzadko i muszę mieć poważny powód by się złamać. Cóż, dziś poległam. Żeberka w lśniącym, lepkim, słodko ostrym sosie, które aż proszą się by je dokładnie ogryźć, wylizać, wyciućkać. Są aż tak dobre! Zdecydowanie wywołują u mnie pierwotne zachowania. W jednej chwili przestał mnie interesować fakt, że jestem cała brudna, że mam całe poklejone palce. Nic mnie to nie obchodziło. Liczyła się ta chwila. Cudny, błogi stan. Myślę, że te żeberka wbrew pozorom świetnie nadają się do wspólnego biesiadowania. Jestem pewna, że emocje, jakie wzbudzają działają cuda. Powodują, że czujemy się swobodnie, mamy nowo odkryte pokłady szczęścia i taką dziecięcą radość, normalnie głęboko w nas uśpioną. Zdecydowanie Wam polecam na dziś, na jutro na kiedyś. Pyszne!

Lśniące pieczone żeberka z melasą:  

- 1 kg żeberek

Marynata: 

- 1 łyżeczka cynamonu

- 1 łyżeczka imbiru

- 1 cytryna

- 3 łyżki melasy + 2 do sosu

- 1 łyżeczka suszonego czosnku

- 3 łyżki oleju

- 2 duże papryczki chilli

- 125 ml soku jabłkowego

- 2 gwiazdki anyżu

- 2 łyżeczki soli

- 3 łyżki sosu sojowego

- 1 cebula

Żeberka dokładnie umyć i pokroić na mniejsze kawałki. Cebulę pokroić w ósemki. Z cytryny zetrzeć skórkę i wycisnąć sok. Chilli oczyścić z pestek i wewnętrznych błonek i pokroić drobno. Przygotować marynatę. Połączyć i dokładnie wymieszać wszystkie składniki. Dodać żeberka i marynować przez noc lub conajmniej kilka godzin. Po tym czasie, przełożyć na blachę lub do naczynia żaroodpornego i piec około godziny w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Po 30 minutach żeberka przewrócić na drugą stronę. Kiedy upłynie czas pieczenia naczynie wyciągnąć i na niewielką patelnię zlać pozostały z pieczenia sos. Dodać 2 łyżki melasy, wymieszać i ponownie zagotować. Poczekać aż sos zgęstnieje i spieni się. Kiedy będzie gotowy zalać nim upieczone żeberka. Podawać z surówką z białej kapusty.

Smacznego!