Pierniczki świąteczne

Kochani każdego dnia bliżej do Świąt! Jak ja lubię ten czas. Przygotowania, ciekawość, takie przyjemne napięcie przypominają mi o czasie kiedy byłam dzieckiem. Prezenty, niespodzianki, zapachy i smaki..wspaniały czas.

Trochę jestem zła, że przez przeszczep nie mogę w pełni zaangażować się w przedświąteczne przygotowania. Zwyczajnie brak mi sił i czasu. Ale na szczęście mam cudnego męża i pomaga ze wszystkich sił. Dlatego też wspólnymi siłami przygotowaliśmy pierwsze w tym roku świąteczne pierniczki. Jeszcze nie udekorowane, prawdziwe, nieubrane. Upiekliśmy ich trzy blachy i choć wiem, że przydałoby się jeszcze dwa razy tyle, póki co się wstrzymamy. Co za dużo to nie zdrowo, a teraz przecież najważniejsze, żebym wszystkie siły kierowała na dochodzenie do zdrowia. Tak czy siak, pierniczki są wspaniałe, póki co twarde, ale mają jeszcze do Świąt kilka tygodni więc spokojnie zmiękną. Jeśli chcecie przyśpieszyć proces mięknięcia pierniczków wystarczy do puszki włożyć ćwiartkę jabłka. Wilgoć z jabłuszka skutecznie zmiękczy pierniczki. Zróbcie koniecznie, świątecznie pierniczki są najlepsze! Powodzenia!

Pierniczki świąteczne:

- 2 i 1/4 szklanki mąki pszennej

- 1/4 szklanki miodu

- 1 łyżeczka sody

- 2 łyżki przyprawy do pierników

- 2 małe jajka

- 100 gramów masła

- 1/2 szklanki brązowego cukru

Masło rozpuszczamy w rondelku z miodem. Studzimy. Pozostałe składniki mieszamy, dodajemy wystudzone masło z miodem i ugniatamy w kulę. Możemy sobie pomóc mikserem. Kiedy ciasto będzie gładkie i dobrze zbite odkrajamy po kawałku i rozwałkujemy na stolnicy lekko posypanej mąką, na placek grubości 1 centymetra. Z piernikowego placka wykrawamy pierniczki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy maksymalnie 10 minut. 

Po wystudzeniu dekorujemy lukrem bądź czekoladą.

Smacznego!