Konfitura agrestowo - malinowa
Jak ja lubię tą porę roku. W ogrodach i na rynku pojawiają się porzeczki, agrest, maliny. Smaki mojego dzieciństwa. Zgodnie z moim postanowieniem, staram się jak najwięcej z tych pyszności zachować w słoiczkach na zimę, tworząc przeróżne smakowe kompozycje. Dziś pora na agrest i maliny.
Sam ich wygląd przyprawia mnie o ślinotok. Oj jak bardzo musiałam się starać, żeby ich wszystkich nie zjeść. Ćwiczenie silnej woli! Jestem pewna, że zimą będę sobie sama za to dziękować.
Sam ich wygląd przyprawia mnie o ślinotok. Oj jak bardzo musiałam się starać, żeby ich wszystkich nie zjeść. Ćwiczenie silnej woli! Jestem pewna, że zimą będę sobie sama za to dziękować.
Konfitura agrestowo - malinowa jest słodko kwaśna. Słodycz owoców z lekko wyczuwalną kwaśną nutą. Idealne, pełne smaku lata, aromatyczny. Będą smakować wyśmienicie z twarożkiem i świeżym chlebem!
Pycha!
Konfitura agrestowo - malinowa:
- 1 koszyczek malin
- 450 gramów agrestu
- 100 gramów cukru
Agrest dokładnie umyć i poobierać z ogonków i ciemnych końcówek. Wrzucić do garnka lub na patelnię. Dodać umyte maliny. Smażyć na niewielkim ogniu aż owoce puszczą sok. Dodać cukier i gotować do zredukowania soku. Przełożyć do wyparzonych słoiczków i pasteryzować w piekarniku nagrzanych do 120 stopni C przez 40 minut.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz