TRYB JASNY/CIEMNY

Włoska granita kawowa



 We Włoszech jedzenie jest świętością. To najważniejszy etap dnia. Moment kiedy wszyscy zbierają się przy stole by celebrować życie. Tak, celebracja życia to najlepsze określenie stylu jedzenia Włochów. Włosi nie liczą kalorii, nie spieszą się. Smakują i spędzają posiłki zgodnie z melodią swych ciał. Ogniście i z radością.
Dziś chciałam się z Wami podzielić przepisem na wspaniały włoski deser - kawową granitę. Celowo nie wybrałam lodów ani słynnych pistacjowych ciasteczek Cantuccini, ponieważ chciałam Wam pokazać coś zupełnie innego. 
Włosi są niezwykle wybredni jeśli chodzi o przygotowanie lodów. Każdy jest wybitnym smakoszem, specjalistą i koneserem. Raz wybrana lodziarnia, zostaje zaś ulubioną przez całe pokolenia. Aż strach myśleć ile sporów i konfliktów opartych było na niezgodności lodowych smaków. Jest to dość dziwna sytuacja, ponieważ Włosi nie posiadają zbyt wielu wyszukanych deserowych przysmaków. Jeśli chodzi o słodkości, to zdecydowanie gustują w prostocie. 


Nic dziwnego więc gdy na deser, po cudownym sycącym, włoskim posiłku dostaniecie owoce w alkoholu, kruche ciastka z orzechami lub.. kawową granitę. Kawowa granita w swej prostocie idealnie pasuje do smakowych preferencji Włochów. Jej przygotowanie zajmuje dosłownie chwilę, zaś zawiera w sobie wszystko co najbardziej pożądane - kofeinę i cukier. Tak, Włosi uwielbiają mocną, słodką kawę. Ba! tak podana kawa bardzo często zastępuje im tradycyjne, wytrawne śniadanie. 
I choć patrząc z naszej perspektywy może się to wydawać nieco dziwaczne, przy głębszej analizie ma sens! Przede wszystkim, zarówno kofeina jak i cukier dodają nam prędkości w działaniu. Szczególnie rano, kiedy trudno rozbudzić się po zbyt krótkiej, upalnej nocy. Poza tym, kryształki lodu cudownie chłodzą, przynosząc upragnione orzeźwienie. Czy potrzeba nam coś więcej?

Uważam, że kawowa granita jest wciąż  niedoceniana w naszej szerokości geograficznej. A szkoda, bo ma potężny potencjał. Jakże przyjemnie byłoby siedzieć w cieniu tarasu z przyjaciółmi, popijając ten wyśmienity, mrożony deser. Niewielka ilość kawowej granity działa cuda. Przynosi poczucie szczęścia i rozleniwienia, które tak silnie kojarzy się z upalnymi dniami na włoskich prowincjach. Bardzo serdecznie Wam ją polecam. Spróbujcie, przygotujcie i rozkoszujcie się tym smakiem z najbliższymi.

Jeśli kochacie podróże i fascynują Was stylowe zakamarki świata tutaj znajdziecie wiele inspirujących historii.

Serdecznie polecam!

Włoska granita kawowa:

- 250 ml kawy espresso
- 60 gramów drobnego cukru
- opcjonalnie brandy


Plastikowy pojemnik do mrożenia wstawić do zamrażalnika aby się wstępnie schłodził. W tym czasie zaparzyć kawę i od razu dodać do niej cukier. Wymieszać do rozpuszczenia. Kawę lekko przestudzić. Po tym czasie przelać do pojemnika wyciągniętego z zamrażalnika i ponownie wstawić do zamrożenia. Po około godzinie wyciągnąć i pomieszać mrożącą się masę widelcem. Wstawić do zamrażalnika. Czynność powtarzać tak długo, aż granita będzie mocno zmrożona, lecz wciąż w postaci kryształków. Tak przygotowany deser przełożyć do schłodzonych kieliszków ( u mnie kieliszki od wódki) i od razu podawać. W wersji z alkoholem, przed nałożeniem granity, do każdego kieliszka nalać niewielką ilość mocno schłodzonej brandy.

Smacznego!



Akcja lodowa 2015Akcja lodowa 2015

Komentarze

Prześlij komentarz

Polecane posty

instagram @paulina_gruszecka

Copyright © Jazzowe Smaki